Wakacje młodzieży

Notka polecana w kategorii „Gorący temat” – wspomnienia z PRL’u 

http://blog.onet.pl/23268,archiwum_goracy.html 

 i …

 Pierwsza nagroda w konkursie „Wakacyjny flirt – miłość czy przygoda”

Dziś pierwszy dzień wakacji. To może o miłości…   

A było to tak…

      Pieczątka rozpoznawcza (pieczątki robiło się z literek kupowanych w zestawach w sklepie papierniczym)  na białych kopertach, wyściełanych wewnątrz cienką, szeleszczącą, kolorową bibułą:

Piach zasypie nasze ślady,

ale myśli nasze się spotkają

gdzieś pośród piasków niedostępnych wydm.

Mielno’69 – AUUUUUUUU…

 

To zawołanie ułożone przez Darka, stało się mottem listów wszystkich  do wszystkich i zawsze musiało być na kopercie.

 

Wieloletnia korespondencja… Spotkania… Zjazd w Warszawie pod rotundą, na który spóźniłam się kilka godzin z winy PKP. Kto w to uwierzy? Oni czekali !!! Tacy byliśmy. Skoro obiecała – to przybędzie, jeśli żyje.  Wreszcie miłość…

Początkowo nie wiadomo czyja  do kogo, wszyscy we wszystkich się kochali wzajemnie. I jeszcze w Czerwonych Gitarach i Skaldach. Tu trwał spór o to, który zespól lepszy, który kochać bardziej. Ale to zupełnie inna historia.

 

Ta będzie o wakacjach młodzieży PRL’u i krakowskiej miłości.

Jej początek? Rok 1969. Wczasy wagonowe pod wydmami w Mielnie. Wspaniała młodzież, którą zintegrowała równie wspaniała pani KO. To osoba do spraw kulturalno – oświatowych na wczasach rodzinnych w czasach peerelu.

 

Pamiętam…

akademie, które młodzież pod przewodnictwem Pani KO urządzała dla Rodziców. Wiersze, piosenki, gitary.

Pamiętam…

księżycowe wieczory pod wydmami. Byliśmy grzeczni, dobrze ułożeni. Skoro pisze, że po wydmie nie wolno chodzić, to nie wolno! Ochrona środowiska. Stąd w naszym „kopertowym zawołaniu” – słowa:” niedostępnych wydm”.

Pamiętam…

”koncerty”, które dla zabawy urządzaliśmy w muszli koncertowej, by poczuć się, jak artyści na scenie.

Pamiętam…

jak zbierali się ludzie na ławeczkach i bili nam brawo.

Po „koncercie” pytali, czy będziemy tu jutro.

Pamiętam…

wieczorki taneczne, które Pani KO uroczyście otwierała słowami: jest nasza kochana młodzież ?

– Jeeeeeeeeeeeeeeeeest !!! Auuuuuuuuuuuuuuuuuu…

– To pokażcie dorosłym, jak się młodzież bawi.

Chłopcy: Darek, Jurek, Andrzej i Krzysztof. Tylko, a może aż  tych czterech pamiętam z imion. Może dlatego, że korespondencja właśnie z nimi najdłużej trwała.

Dziewczyny: Kasia, Ela i pięknie śpiewająca  „Annę Marię” dziewczyna…

Wszystkich innych twarze i sylwetki także widzę, lecz imion nie pamiętam.

Czy oni pamiętają mnie?

Ela ze Śląska – o delikatnej, subtelnej urodzie…

Kasia – super modna Warszawianka z długimi rozpuszczonymi włosami…

Darek – także Warszawiak…

Andrzej – z Radomia…

Jurek – z gitarą, palący papierosy…

I Krzysztof z Krakowa.

Wydmowa miłość do wszystkich  dokonała wyboru, dojrzała i ulokowała się właśnie w Krakowie. Korespondencja z Darkiem, Jurkiem, Andrzejem i Dziewuszkami – kolorowa, emocjonalna, miła… się kończyła, a zaczynały spotkania z Krzysztofem, czyli ciąg dalszy „Mielna’69”. Zawsze w Krakowie – drugiej wówczas po Krzysiu miłości.

Pamiętam…

jego sympatyczną siostrę i wspaniałą mamę, która robiła najdłuższe na świecie  i najcieńsze lane kluski na rosole. Chyba jedną nitkę z jednego jajka.

Pamiętam…

Sylwestra w Krakowie w ciemnozielonej sukience z brokatu i szyfonowej narzutce o jaśniejszej zieleni.

Pamiętam…

letnie spacery po plantach z Krzysztofem i jego kolegami.

Pamiętam…

jak czystą ta miłość była.

Nie pamiętam, czy Krzysztof choć trochę mnie lubił.

Nie szafowało się słowami, oj nie !!!

Może i źle, bo o ileż prościej by było powiedzieć: kocham,  zamiast „gimnastykować” się w okazywaniu miłości na różne sposoby: rysowaniem serduszek i kwiatków, zdobywaniem papeterii z ozdobnym papierem i kopert z różową bibułką (powszechna była brązowa), wyszukiwaniem pretekstów i rzekomych spraw do załatwienia w Krakowie, całonocną jazdą pociągiem, by zobaczyć przez chwilę ukochanego w ukochanym mieście…

  

Piach zasypał nasze ślady, czy nasze myśli błąkają się gdzieś pośród piasków niedostępnych wydm?  A może po Plantach Krakowskich ?

 Mielno”69 – AUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU …

 Na zdjęciach wczasy wagonowe – lata pięćdziesiąte. Z drugiej strony wagony miały okna. 

22 myśli na temat “Wakacje młodzieży

  1. wczasy wagonowe dalej nie straciły swego uroku. Ja co roku jade do darłowa na wczasy wagonowe. myśle ze niewiele się zmieniło poza komfortem. Telewizowy i prysznic to już standard w każdym wagonie nie mówiąc juz o w pełni wypozarzonej kuchni. mogłabś wrzucić więcej fotek z tych wczasów wagonowych w peerelu i w większym formacie. pozdrawiam Michał

    Polubienie

  2. Nie wiedziałam, że dalej funkcjonują wczasy wagonowe. Chętnie pojechałabym na takie, traktując je jako wakacje SENTYMENTALNE. Czy trzeba być pracownikiem PKP ? Proszę – powiedz, gdzie załatwia się wczasy wagonowe?Zachowały się tylko te 2 zdjęcia – malutkie i niewyraźne. Mało kto miał wtedy aparat fotograficzny. Ze zdjęć tych już nic więcej nie daje się „wyciągnąć”, są malutkie, niewyraźne, zniszczone, a po powiększeniu obraz się rozmywa.Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Polubienie

  3. Niestety trzeba być pracownikiem kolei albo mieć kogoś w rodzinie kto pracuje na kolei. ja mam wujka który mi co roku załatwia wczasy wagonowe. na własną rękę raczej nie da rady ponieważ te wogony co tam stoją nie należą juz do miasta tylko jest to własność kolei w danym mieście(związków zawodowych) np. opole na tam swoje cztery wagony i posyła tam pracowników z rodzinami w różnych turnusach. a gospodarz który się tym opiekuje tylko tam pilnuje by ludzie sie zmieniali w odpowiednim czasie.

    Polubienie

  4. Ciekawa jestem co sądzicie o Systemie Reklamy Kontekstowej LinkPower.pl.Firma dopiero wchodzi na rynek ale działają bardzo dynamicznie i mają już wielu klientów.Do tego oferują nawet reklamę za darmo w swoim systemie Reklamy Kontekstowej LinkPower.plAdres ich strony http://linkpower.pl

    Polubienie

  5. wczasy wagonowe są bardzo szybkie pociągi które można jechać na wakacje do rodziny albo nad morze

    Polubienie

  6. Powiało mi wspomnieniami . Dzięki wakacji młodzieży które mogą jechać na wakacje nad morzem i też można zwiedzić wszystkie okolcie które są napisane w oświaczeniu na wycieczek

    Polubienie

  7. Powiało mi wspomnieniami . Dzięki wakacji młodzieży które mogą jechać na wakacje nad morzem i też można zwiedzić wszystkie okolcie które są napisane w oświaczeniu na wycieczek

    Polubienie

  8. CUDOWNE WSPOMNIENIA PAMIETAM WCZASY WAGONOWE TO BYL JAK HOTEL 1.SZO GWIAZDKOWY TERAZ TO TAK WSPOMINAM WLASNIE MIELNO I WSZYSTKIE WAGONY NAD MORZEMM DZIS Z ZA GRANICY WSPOMINAM JAKO NAJPIEKNIEISZE WAKACJE POZDRAWIAM ZE SZWECJI

    Polubienie

  9. CUDOWNE WSPOMNIENIA PAMIETAM WCZASY WAGONOWE TO BYL JAK HOTEL 1.SZO GWIAZDKOWY TERAZ TO TAK WSPOMINAM WLASNIE MIELNO I WSZYSTKIE WAGONY NAD MORZEMM DZIS Z ZA GRANICY WSPOMINAM JAKO NAJPIEKNIEISZE WAKACJE POZDRAWIAM ZE SZWECJI

    Polubienie

  10. Acha… Halinko ze Szwecji! Tu jesteś! Widzę, że buszujesz na peerelu aż tak głęboko, to miłe. Dziękuję za zainteresowanie i zapraszam zawsze.Pozdrawiam serdecznie!

    Polubienie

  11. Będąc dzieckiem byłem na takich wczasach z Rodzicami w Mikoszewie, Sopocie Kamiennym Potoku i chyba Jastarni, to był koniec lat 70-ych – piękne chwile, nawet słońce jaśniej świeciło…:-)

    Polubienie

Dodaj komentarz