Od czasów Peerelu funkcjonuje w potocznych rozmowach bardzo zabawny cytat z filmu Stanisława Barei pod tytułem ”Brunet wieczorową porą”:
„Nie wiem, nie orientuję się, zarobiony jestem”.
Przykleiło się do nas to śmieszne powiedzonko i było często używane jako określenie kogoś bardzo zajętego pracą oraz przydatne do zniechęcania natrętnego petenta.
Minęło lat wiele i słówko „zarobiony” zyskało nowe znaczenie.
Śliczna pani z telewizji, prowadząca popularny teleturniej, wyszczebiotała radośnie do uczestników konkursu: „Wszyscy jesteście zarobieni!” W sensie, że każdy gracz uzyskał nagrodę. Początkowo odebrałam to jako żart rodem z Peerelu, ale nikt się nie uśmiechnął, nie zrobił gestu podkreślającego zabawność tej słownej frazy. Dodatkowo ów radosny szczebiot powtarzany jest w każdym kolejnym odcinku telezabawy znanej zresztą z wyśmiewanego niegdyś polecenia wypowiedzianego przez prowadzącego program: „Magda pocałuj pana”.
„Całowanie pana” obecnie mogłoby być potraktowane i potępiane jako zachęta do molestowania. Być „zarobionym” jest więc etycznie bardziej bezpieczne. Czyżby więc „zarobiony” oznaczało teraz uzyskanie zarobku, zysku?
Bareja tego nie wymyślił.
He he he… ja to słyszałem na żywo! 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem! Jesteś zarobiony:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba