Inspiracje do wspomnień i pisania notek można znaleźć wszędzie! Tym razem dopadło mnie przy sklepowej kasie.
Pan Kasjer narzekał na nadmiar grubych banknotów i ewidentny brak bilonu oraz drobnych banknotów usprawiedliwiając tym prośbę do mnie: … tylko drobne bardzo proszę…
Wydłubałam pracowicie monetę po monecie, nawet te miedziaki liczyłam mozolnie, aby ulżyć niedoli kasjera. To w ramach odliczania końcówki żądanej przez kasę kwoty bo już banknotu 100 złotowego nie darowałam. Dawaj pięćdziesiątkę, nie ma zmiłuj i klient też swoje prawa ma! Ha!
Przy okazji mojego wydłubywania gotówki nawiązaliśmy okolicznościowy dialog na temat spodziewanych co raz wyższych nominałów banknotów. Aż na koniec Pan kasjer stwierdził: Niedługo na wypłatę dostaniemy dwa lub trzy banknoty o wielkim nominale i po sprawie.
A ja na to, mając w głowie aktualnie galopującą inflację, wypaliłam: Młody człowieku! Tak już było, pamiętam czasy gdy byłam milionerem więc mam w tym wprawę.
Mam na to dowód na piśmie. O! Dokument służbowy z 1990 roku.
A oto drugi dowód na to jak szybko bogaciliśmy się w końcowej fazie epoki PRL. Dokument z 1983 roku wskazuje przysługujące zarobki w kwotach 6 – 7 tysięcy złotych. A więc od biedaka do milionera w zaledwie siedem lat!
Ech… mnie też to dotknęło osobiście. 🙂
PolubieniePolubienie
Czujesz się dotknięty? Hi, hi, hi…
PolubieniePolubienie