Łokciowanie kontra dyganie

Ukłoń się ładnie!

        blog_gn_334926_5833985_tr_broszurka_o_jedzeniuNowa „normalność” wymusza nowe sposoby zachowania. Obawa przed zakażeniem zmusza do ograniczenia dotykania. Z jednej strony to dobrze bo może już na zawsze wyeliminuje paskudny zwyczaj niby całowania w rękę. Z drugiej strony szkoda, że zaniknie moim zdaniem, bardzo sympatyczne cmokanie w policzek. Obecnie ćwiczymy łokciowanie i trącanie się czubkami buta i różne inne wygibasy na znak powitania. A przecież… Mamy starodawne, wyćwiczone za młodu, urocze i bezdotykowe sposoby na okazanie szacunku i miłego powitania. Może czas je odkurzyć?

        Jedna z pierwszych, rodzicielskich lekcji dobrego wychowania dotyczyła sposobu witania się i ukłonów. Zaraz po wtłoczeniu do dziecięcej główki magicznych słówek proszę, dziękuję i przepraszam następowała lekcja ukłonów.

        Dziewczynki uczono dygania czyli zręcznego, płytkiego przykucu przy ugięciu jednej nóżki. Wersja bardzo elegancka przewidywała jednoczesne ujęcie rączkami i rozciągnięcie w bok brzegów spódniczki. Powstawał zgrabny wachlarzyk pięknie modelujący wygląd dziewczęcej sylwetki.  Dziewczynki na ogół bardzo lubiły ten powitalny rytuał jakoś podświadomie wyczuwając, że bardzo przydaje im to uroku. Takie małe kokietki… Podlotki i młode damy często wykorzystywały znaczące zmrużenie oczu, jednego oka co dawało efekt „perskiego oczka”. Podobno bardzo intrygujące.

        Chłopcy ćwiczyli szuranie nogami, chętnie ze stukiem obcasów. Och, jaki to był szarmancki ruch wywołujący zawsze uśmiech osoby w ten sposób witanej. Młodzi dżentelmeni byli uczeni męskiego uścisku ręki, który miał być stanowczy lecz nie powalający. Ważne były zasady kto pierwszy wyciąga rękę do powitania, jak długo ma trwać uścisk i czy potrząsać dłonią czy też raczej nie. Dorośli mężczyźni ćwiczyli uchylanie kapelusza. Bywało, że uniesiony kapelusz przykładano do serca co symbolizowało wielkie uszanowanie wobec witanej kobiety. Ach, gdzie te kapelusze i gdzie ci dżentelmeni?blog_gn_334926_5833985_tr_wyjsc_z_przyjecia

Dziewczęce dygania i męskie szurnięcia nogami były bardzo mile widziane podczas rodzinnych występów „u cioci na imieninach”. Latorośle wystawiane na pokaz i prezentacje umiejętności zazwyczaj śpiewaczych lub recytatorskich kłaniały się ładnie. Mamy, Ciocie i babcie wzruszały się do łez, tatusiowie z wujami pęcznieli z dumy i przy stole panowało ogólne rodzinne zadowolenie. Ale gdy podczas biesiady zjawiał się spóźniony gość etykieta  zalecała wstrzymanie się od powitalnych cmoków i uścisków. Ot, taki obyczaj aby nie dotykać się przy jedzeniu zapewne dyktowany obawą przed bakteriami. Teraz, w czas epidemii, jak znalazł!

blog_gn_334926_5833985_tr_gif_imieninyWirus zachęci nas do odnowienia starodawnych zasad dobrego zachowania? Dyganie, skinięcia głową, brak uścisków – bardzo dobrze, można akceptować ale jak tu wypić „brudzia” bez całusów i zachować przy tym dystans dwumetrowy? No i skąd brać kapelusze do uchylania skoro współcześni panowie w wełnianych czapkach występują?

 

Chyba jednak bez łokciowania się nie obejdzie.

 

Logo blogspotowetu też są te stare obyczaje                                                             Zatwierdzam.gif

 

10 myśli na temat “Łokciowanie kontra dyganie

  1. Dyg, dyg:)
    Tu także wklejam ciekawostkę, którą zamieściłam na głównym blogu.

    Zdaniem historyków gest podania dłoni jest prastarym powitaniem wojowników. Poprzez podanie sobie dłoni pokazywano pokojowe zamiary (nie mam w ręku broni). Z kolei potrząsanie dłonią przy powitaniu miało być dowodem na brak ukrytego w rękawie noża lub innego niebezpiecznego narzędzia. Natomiast obejmowanie się przy powitaniu wskazywało na brak ukrytych zamiarów. Wojownicy obejmując się pokazywali, że nie mają np. ukrytej na plecach szabli. Moc uścisku była natomiast próbą siły.

    Dyg, dyg:)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ciekawostka warta upowszechnienia.
    Szkoda, że pierwotne znaczenie tych gestów mocno się zdewaluowało bo jakże inaczej tłumaczyć uściski radzieckich przywódców masowo stosowane przy powitaniach z oficjelami partyjnymi Polski Ludowej?

    Polubienie

  3. Dy,dyg:)
    Czy nie nadużywam gościnności, sprawdzając, jak udaje mi się komentowanie w nowym systemie Windows10?
    Na razie zauważam, że wskoczyła Elaelgry, jako komentatorka i że podkreślane są na czerwono błędy.
    Dyg, dyg:)

    Polubienie

  4. Nadużywaj, nadużywaj śmiało. Na moim monitorze wyglądasz tak samo jak w „siódemce”:))
    Ja nie zauważam poważnych różnic w tych systemach.

    Polubione przez 1 osoba

  5. Rozumiem, że tak samo – znaczy ładnie. 😉 Ładny w każdym lustrze i systemie ładnym pozostanie, hi, hi… 😉

    Nie znajduję w nowym laptopie dziurki do wkładania karty ze zdjęciami. To jak będę brać zdjęcia z aparatu fotograficznego na blog?

    Polubienie

Dodaj komentarz